Geoblog.pl    mklimek    Podróże    Od mauzoleum Lenina do buddyjskiego dacanu    Dzień 6. Do buddyjskiej republiki
Zwiń mapę
2009
28
lip

Dzień 6. Do buddyjskiej republiki

 
Rosja
Rosja, Elista
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 3146 km
 
Dzisiaj czas na główny cel wyjazdu - dotarcie do buddyjskiej Republiki Kałmucji, ale najpierw muszę załatwić zameldowanie (a przy okazji zwiedzić Astrachań). Jadę do centrum busikiem (odjeżdzają sprzed dworca koleowego) i udaję się do biura Inturist Delta Volgy - w Rosji przy pobycie powyzej 3 dni należy się zameldować, w Moskwie nie miałem okazji tego zrobić bo byłem w czasie weekendu, więc próbuję w Astrachaniu. Posiadając wizę turystyczną można się zameldować w hotelu lub biurze podróży. Niestety w Inturistcie nie chcą mnie zameldować jesli nie wykupię u nich hotelu, cóż pozostaje unikać "stróżów prawa" i zameldować się gdzieś przy okazji, może w Eliscie się uda?. Wyruszam na piesze zwiedzanie: na pierwszy ogień miejscowy Kreml. Ledwo dochodzę do bramy zatrzymuje mnie policja (no tak zwiedzam miasto z całym bagażem - od razu widać, że turysta), na szczęście skończyło się na wylegitymowaniu i pouczeniu "registrancja ochen nuzhna" - ja to wiem tylko nikt mnie nie chce zarejestrować - no cóż "pożywiom uwidim". Sam Kreml w środku to uroczy obszar zieleni urozmaicony cerkwiami - bielone ściany o czarne dachy wspaniale kontrastują z błękitem nieba. Centrum miasta zabudowane jest małymi 2-kondygnacyjnymi domami - na głównych ulicach murowane, w bocznych w większości drewniane - część z nich mocno zaniedbana, wrasta wręcz w ziemię. Czas na odszukanie dworca autobusowego - wg przewodnika jest w południowej części miasta, na terenie starego soboru. Miejsce odnajduję bez problemu, sobór jest widoczny z daleka - jednakże już od kilku lat ponownie pełni funkcje sakralne, zaś dworzec przeniesiony został... w okolice dworca kolejowego - tak więc przez pół dnia niepotrzebnie chodziłem z plecakiem po mieście zamiast zostawić go w poczekalni na dworcu - cóż wracam trolejbusem na dworzec i kupuję bilet do stolicy Republiki Kałmucji - Elisty - odjazd za pół godziny.
W autokarze połowa pasażerów to Kałmucy o mongolskich rysach. Kałmucja to jedyny region Europy zamieszkany przez buddystów - Kałmucy przybyli na te tereny z Azji Środkowej w XVIII w, wyznają buddyzm tybetański (gelugpa). Opuszczamy żyzną deltę Wołgi, kierując się na zachód wjeżdżamy na step - przed nami 300 km drogi. Na granicy Republiki rutynowa kontrola paszportowa. Przyjeżdzamy do Elisty na dworzec autobusowy na przedmieciach. Spodziewałem się stepowych upałów, a tu ulewa. Idę w stronę centrum trochę na czuja - nie mam żadngo planu miasta, po drodz mijam małą stupę na sowieckim blokowisku. Kieruję się na widoczny z oddali klasztor (dacan). Po kwadransie jestem na głównej alei miasta - obok budynku rządu Republiki znajduje się Hotel Elista, w jego tańszym korpusie (100 m od gł. budynku przy tej samej ulicy) znajduję pokój za 800 Rb - z klimą i co najważniejsze z...upragnioną registrancją (zameldowaniem) w cenie. Deszczyk zelżał, idę na spacerek - po drugiej stronie ulicy jest park z fontannami i pomnikami w stylu rodem z ...Tajlandii co najmniej. Generalnie całe centrum miasta (zabudowanego socjalistycznymi blokami) upstrzone jest niewielkimi obiektami kojarzonymi z buddyzmem - są pagody, buddyjskie bębny modlitewne, orientalne bramy i altanki. Wszystko razem wygląda dość surrealistycznie.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
mklimek
Maciek Klimczak
zwiedził 2.5% świata (5 państw)
Zasoby: 26 wpisów26 4 komentarze4 47 zdjęć47 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
19.07.2010 - 27.07.2010
 
 
25.11.2009 - 29.11.2009